bobc

Właściciel zdjęcia: Untold Tales S.A.

Recenzja Bang-On Balls: Chronicles na Nintendo Switch

Każdy z nas kojarzy liczne memy na temat “Polandball”. Radosnej, patriotycznej biało-czerwonej kulki. Były memy, były filmy na Youtubie. Teraz pora na grę platformową! Za jej stworzenie odpowiada Warszawskie studio Exit Plan Games. Czy Polska grami stoi? I czy Bang-On Balls to hit na miarę Cyberpunka, This War of Mine, Frostpunk i Wiedźmina? 


Fabuła

 
Jeśli jednak ktoś nie kojarzy, to żywe i energiczne kule, symbolizują różne narody, o czym świadczy ich ubarwienie. Nie pozostaje im więc nic innego, jak stoczyć epicki bój w trójwymiarowym, platformowym świecie.
SCREEN - 01
Nasz okrągły bohater o imieniu Bob znajduje się na planie filmowym, z którego może przenieść się do jednego z kilku światów, gdzie czekają na niego niesamowite przygody.
 

Mechanika gry

 
Zabawę zaczynamy od krótkiego i prostego tutoriala. Informuje on nas jak się poruszać, skakać czy atakować.

W teorii sama mechanika jest banalnie prosta. To tylko trochę fizyki znanej nam wszystkim z lat szkolnych. Natomiast sterowanie wykorzystuje większość przycisków naszego pada czy joy-cona. Krzyżak to dostęp do plecaka, gwizdanie czy przybliżanie widoku, przyciski to skok, uderzenie, interakcja, a triggery i bumpery dają nam możliwość ataku, bloku lub zasysania leżącej obok waluty i zdrowia.

Zabawa może odbywać się w pojedynkę, jak i nawet w 4-osobowym trybie kooperacyjnym! W nasze ręce otrzymujemy zróżnicowane historycznie plansze. Takich światów do odwiedzenia mamy cztery. Są to:

●     Inwazja Wikingów,

●     Zacięty wyścig w kosmosie,

●     Zaginione monety krakena,

●     Kłopoty czasowe na wyspie Kaiju.
SCREEN - 02
Każdy ze światów, to odmienne cele do realizacji. Tak, abyśmy nie turlali się zupełnie bez ładu i składu. Dla przykładu w wiosce, którą odwiedzili wikingowie, musimy zniszczyć ich łodzie. Po zrealizowaniu zadań możemy stanąć do walki z głównym bossem.

Cała zabawa to eksploracja otwartych poziomów, przepełnionych skrzyniami ze skarbami czy łamigłówkami. Po drodze zbieramy znajdźki takie jak rolki filmowe.

Jeśli chodzi o łamigłówki, to możemy trafić na dość standardowe rzeczy takie jak np „Włącz przycisk, aby uruchomić ssanie w rurze w innym miejscu, które przeniesie gdzie indziej” albo odblokować przejście, przez które przejdzie rzymski legionista pomagający nam z kolejnymi wrota.
SCREEN - 03
W Bang-On Balls zbieramy niebieskie kulki, będące formą waluty. Możemy nimi opłacić lub raczej nakarmić niektórych NPCów, aby Ci rośli, rośli i... wybuchli. Pozostanie po nich kolejny przedmiot kosmetyczny do zebrania.

Skoro już wspomniałem o skarbach , to są nimi elementy naszego wyposażenia. Po co rzucać w przeciwników pomidorami, jak można ich posiekać mieczem? Plakietka z imieniem Bob, czy może raczej imprezowe okulary "gwiazdki"? Daje nam to ogromne możliwości personalizowania swojej kulki. Od kolorów, poprzez akcesoria, tatuaże, a na broni kończąc.

Gra posiada język polski w formie napisów i kosztuje 99,99 złotych.
SCREEN - 04

Audio i Grafika

 
To, co widzimy, to kolorowy świat w pełnym trójwymiarze. Stare, średniowieczne zamki, zielone pastwiska, groty pełne skarbów. To wszystko wygląda bardzo ładnie. Czasem pojawiają się problemy z widocznością, gdy stoimy blisko ścian.
SCREEN - 05
Muzycznie Bang-On Balls jest przyzwoite. Podczas zwiedzania świata przegrywa nam przyjemna muzyka umilająca nasze tourne po okolicy.
 

Rozgrywka i podsumowanie

 
Humorystyczne i komiczne podejście sprawdza się w 100%. Gra nie obciążała mnie dylematami moralnymi czy przygnębiającymi scenami. Tutaj uśmiech na twarzy towarzyszył mi przez całą moją rozgrywkę. Bang–On Balls okazała się dla mnie świetną i relaksującą zabawą.

Brak fabuły, bo tak należy rozumieć brak jakiegokolwiek powiązania pomiędzy światami, czy nadrzędnego celu dla naszego bohatera, nie jest problemem. Daje to przyjemną wolność wyboru i odwiedzania kolejnych miejsc. Oczywiście, zawsze dostawałem jakieś cele, dzięki którym nie miałem poczucia zagubienia.
SCREEN - 06
Platformowo-zręcznościowa idea gry z otwartym światem sprawdziła się tutaj idealnie.Sterowanie jest dość mocno rozbudowane. Mamy skok, ślizg, blok, atak, dostęp do plecaka. W teorii jest to proste, jednak ja potrzebowałem krótkiej chwili, aby przyzwyczaić się do kontrolowania swojej kulki.

Najważniejsza i najlepsza część gry to eksploracja i destrukcja otoczenia. Możliwość niszczenia płotów, skrzyń, drzwi, zwierzątek i innych obiektów sprawiła mi naprawdę dużo frajdy. Każdy zakamarek coś skrywa. Przeszukiwanie dokładnie każdego metra kwadratowego zajęłoby mi całą wieczność.

Pozytywna jest również ilość przedmiotów kosmetycznych, które umożliwiły mi stworzenie własnej unikatowej „kuli”. Czapki, husty, tarcze, tatuaże… Jest tego bardzo dużo i to mnie cieszy.
SCREEN - 07
Największy (dla mnie) minus to praca kamery. Nie mogłem jej przypiąć do naszego Boba na stałe, tylko sterowałem nią z wykorzystaniem drugiego drążka. Było to bardzo irytujące w trakcie walki i często gubiłem obraz, jak kamera wpadała za jakąś pobliską ścianę. Zazwyczaj kończyło się to utratą znacznej ilości punktów zdrowia.
SCREEN - 08
Kolejny drobny minus to spadek jakości obrazu przy przejściu z trybu TV na handheldowy. Ale co ciekawe, nie działo się tak u mnie za każdym razem.

Czy kwota 100 złotych to cena warta tego co oferuje Bang-On Balls Chronicles? Odpowiedź to TAK, choć nie obeszłoby się bez małej adnotacji. Gra zagwarantowała mi całkiem sporo rozrywki i cechuje się bardzo dużą ilością zawartości, ale mam poczucie, że po jej ukończeniu nie wrócę do niej ponownie.

Podsumowując, Bang-On Balls to bardzo dobra gra. Drobne minusy, jakie pojawiły się podczas mojej zabawy, nie zniechęciły mnie, ani nie były na tyle „problematyczne", aby ją przekreślić. Za to plusy robią swoją robotę w 100%. Gra zachwyca na wielu płaszczyznach. Grywalność, grafika, odwiedzane obszary - to wszystko jest zrobione z głową i gwarantuje dużą ilość bardzo świetnej zabawy. Co ważne, gra nadaje się zarówno dla starszych, jak i młodych graczy. Każdy znajdzie tu coś dla siebie.

Dziękujemy firmie Untold Tales S.A. za dostarczenie gry do recenzji.


Plusy:

Thumb Up

Eksploracja — Odwiedzane obszary są bardzo duże i zróżnicowane

Thumb Up

Język polski — W formie napisów

Thumb Up

Znajdźki — Bardzo duża ilość ukrytych komnat i skrzynek

Thumb Up

Oprawa graficzna — Trójwymiarowy świat wygląda bardzo przyjemnie


Minusy:

Thumb Down

Mechanika walki — Trochę niedopracowana

Thumb Down

Praca kamery — W najważniejszych momentach potrafi trochę szaleć

8 / 10

Nasza ocena

Awatar

Bartosz Skurpel



Komentarze (0)

Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz