Fabuła
Jeśli jednak ktoś nie kojarzy, to żywe i energiczne kule, symbolizują różne narody, o czym świadczy ich ubarwienie. Nie pozostaje im więc nic innego, jak stoczyć epicki bój w trójwymiarowym, platformowym świecie.
Mechanika gry
Zabawę zaczynamy od krótkiego i prostego tutoriala. Informuje on nas jak się poruszać, skakać czy atakować.
W teorii sama mechanika jest banalnie prosta. To tylko trochę fizyki znanej nam wszystkim z lat szkolnych. Natomiast sterowanie wykorzystuje większość przycisków naszego pada czy joy-cona. Krzyżak to dostęp do plecaka, gwizdanie czy przybliżanie widoku, przyciski to skok, uderzenie, interakcja, a triggery i bumpery dają nam możliwość ataku, bloku lub zasysania leżącej obok waluty i zdrowia.
Zabawa może odbywać się w pojedynkę, jak i nawet w 4-osobowym trybie kooperacyjnym! W nasze ręce otrzymujemy zróżnicowane historycznie plansze. Takich światów do odwiedzenia mamy cztery. Są to:
● Inwazja Wikingów,
● Zacięty wyścig w kosmosie,
● Zaginione monety krakena,
● Kłopoty czasowe na wyspie Kaiju.
Cała zabawa to eksploracja otwartych poziomów, przepełnionych skrzyniami ze skarbami czy łamigłówkami. Po drodze zbieramy znajdźki takie jak rolki filmowe.
Jeśli chodzi o łamigłówki, to możemy trafić na dość standardowe rzeczy takie jak np „Włącz przycisk, aby uruchomić ssanie w rurze w innym miejscu, które przeniesie gdzie indziej” albo odblokować przejście, przez które przejdzie rzymski legionista pomagający nam z kolejnymi wrota.
Skoro już wspomniałem o skarbach , to są nimi elementy naszego wyposażenia. Po co rzucać w przeciwników pomidorami, jak można ich posiekać mieczem? Plakietka z imieniem Bob, czy może raczej imprezowe okulary "gwiazdki"? Daje nam to ogromne możliwości personalizowania swojej kulki. Od kolorów, poprzez akcesoria, tatuaże, a na broni kończąc.
Gra posiada język polski w formie napisów i kosztuje 99,99 złotych.
Audio i Grafika
To, co widzimy, to kolorowy świat w pełnym trójwymiarze. Stare, średniowieczne zamki, zielone pastwiska, groty pełne skarbów. To wszystko wygląda bardzo ładnie. Czasem pojawiają się problemy z widocznością, gdy stoimy blisko ścian.
Rozgrywka i podsumowanie
Humorystyczne i komiczne podejście sprawdza się w 100%. Gra nie obciążała mnie dylematami moralnymi czy przygnębiającymi scenami. Tutaj uśmiech na twarzy towarzyszył mi przez całą moją rozgrywkę. Bang–On Balls okazała się dla mnie świetną i relaksującą zabawą.
Brak fabuły, bo tak należy rozumieć brak jakiegokolwiek powiązania pomiędzy światami, czy nadrzędnego celu dla naszego bohatera, nie jest problemem. Daje to przyjemną wolność wyboru i odwiedzania kolejnych miejsc. Oczywiście, zawsze dostawałem jakieś cele, dzięki którym nie miałem poczucia zagubienia.
Najważniejsza i najlepsza część gry to eksploracja i destrukcja otoczenia. Możliwość niszczenia płotów, skrzyń, drzwi, zwierzątek i innych obiektów sprawiła mi naprawdę dużo frajdy. Każdy zakamarek coś skrywa. Przeszukiwanie dokładnie każdego metra kwadratowego zajęłoby mi całą wieczność.
Pozytywna jest również ilość przedmiotów kosmetycznych, które umożliwiły mi stworzenie własnej unikatowej „kuli”. Czapki, husty, tarcze, tatuaże… Jest tego bardzo dużo i to mnie cieszy.
Czy kwota 100 złotych to cena warta tego co oferuje Bang-On Balls Chronicles? Odpowiedź to TAK, choć nie obeszłoby się bez małej adnotacji. Gra zagwarantowała mi całkiem sporo rozrywki i cechuje się bardzo dużą ilością zawartości, ale mam poczucie, że po jej ukończeniu nie wrócę do niej ponownie.
Podsumowując, Bang-On Balls to bardzo dobra gra. Drobne minusy, jakie pojawiły się podczas mojej zabawy, nie zniechęciły mnie, ani nie były na tyle „problematyczne", aby ją przekreślić. Za to plusy robią swoją robotę w 100%. Gra zachwyca na wielu płaszczyznach. Grywalność, grafika, odwiedzane obszary - to wszystko jest zrobione z głową i gwarantuje dużą ilość bardzo świetnej zabawy. Co ważne, gra nadaje się zarówno dla starszych, jak i młodych graczy. Każdy znajdzie tu coś dla siebie.