Dotarliśmy do końca roku. Dla gamingu okresu bardzo obfitego w dobre tytuły, a dla Nintendo premiery nowego sprzętu. Ocenę konsoli pozostawiam każdemu, bo to kwestia indywidualna. Zachowam się dyplomatycznie i powiem, że zrozumiem obie strony. Nie po to się tu jednak zebraliśmy. Czas podejrzeć, co zadebiutuje na eShopie i na półkach sklepowych w ostatnim miesiącu roku.
Specyficzne to tygodnie. Większość premier dostaniemy na start (4/12 to data kluczowa), kilka w połowie, a potem święta, to nikt się nie będzie pchał w gips. Nintendo kiedyś praktykowało świąteczny Direct z mniejszymi grami/indykami, które potrafiły zaliczyć jednocześnie debiut, ale w zeszłym roku już tego nie było, jak mnie pamięć nie myli, więc nie nastawiam się i teraz. Lepiej się miło zaskoczyć!
Tradycyjnie nie biorę odpowiedzialności za wszelkie przesunięcia premier. Daty nie są wyssane z kapelusza. W większości są potwierdzone przez samych twórców/wydawców. Z miłych informacji jest jednak taka, że każdego miesiąca o nowych grach dowiadujemy się znienacka. Od zapowiedzi do premiery dzielą je tygodnie, albo nawet nie dzień. Prawilny switchowiec musi się mieć zawsze na baczności!
Specyficzne to tygodnie. Większość premier dostaniemy na start (4/12 to data kluczowa), kilka w połowie, a potem święta, to nikt się nie będzie pchał w gips. Nintendo kiedyś praktykowało świąteczny Direct z mniejszymi grami/indykami, które potrafiły zaliczyć jednocześnie debiut, ale w zeszłym roku już tego nie było, jak mnie pamięć nie myli, więc nie nastawiam się i teraz. Lepiej się miło zaskoczyć!
Tradycyjnie nie biorę odpowiedzialności za wszelkie przesunięcia premier. Daty nie są wyssane z kapelusza. W większości są potwierdzone przez samych twórców/wydawców. Z miłych informacji jest jednak taka, że każdego miesiąca o nowych grach dowiadujemy się znienacka. Od zapowiedzi do premiery dzielą je tygodnie, albo nawet nie dzień. Prawilny switchowiec musi się mieć zawsze na baczności!
