Tiebreak bardzo mocno implementuje siłę danego uderzenia. Przytrzymać przycisk należy na długo przed uderzeniem, co fajnie oddaje nam wcześniejsze przygotowanie tenisisty przed odbiorem piłki. Taka natura tego sportu. On już widzi, on już analizuje, a Ty puszczasz przycisk w momencie uderzenia (napełnia się pasek dla ułatwienia), żeby osiągnąć jak najmocniejszy efekt. Przeszarżujesz, to najpewniej będzie out. Super! Tyle tylko, że to miecz obosieczny, który wycina totalnie drugi, równie ważny element - pozycjonowanie. W grach tennisowych każdy lubi wymiany. Szczególnie te, gdy rozrzucamy lub jesteśmy rozrzuceni po kątach pola gry i wymieniamy uprzejmości. W Tiebreak tego na dobrą sprawę nie ma… Jest w umownej, nijakiej formie. Otóż wciskając ten przycisk przygotowujący nas do uderzenia, postać automatycznie zaczyna się pozycjonować. Nasz wkład w ustawienie mocno traci tu na wartości. I nawet jeśli zmienisz na inny układ sterowania (funkcjonują tu trzy), to ten fundament nigdy się nie zmienia na tyle, żeby mnie zadowolić. Ja chcę biegać, ja chcę reagować - tu zresztą bieganie nie kosztuje nas za wiele, bo stamina szybko się napełnia, co praktycznie wyklucza nam jakiś element strategii z tym związany.

Właściciel zdjęcia: Nacon
Recenzja Tiebreak + - Ace Edition na Nintendo Switch
Tiebreak bardzo mocno implementuje siłę danego uderzenia. Przytrzymać przycisk należy na długo przed uderzeniem, co fajnie oddaje nam wcześniejsze przygotowanie tenisisty przed odbiorem piłki. Taka natura tego sportu. On już widzi, on już analizuje, a Ty puszczasz przycisk w momencie uderzenia (napełnia się pasek dla ułatwienia), żeby osiągnąć jak najmocniejszy efekt. Przeszarżujesz, to najpewniej będzie out. Super! Tyle tylko, że to miecz obosieczny, który wycina totalnie drugi, równie ważny element - pozycjonowanie. W grach tennisowych każdy lubi wymiany. Szczególnie te, gdy rozrzucamy lub jesteśmy rozrzuceni po kątach pola gry i wymieniamy uprzejmości. W Tiebreak tego na dobrą sprawę nie ma… Jest w umownej, nijakiej formie. Otóż wciskając ten przycisk przygotowujący nas do uderzenia, postać automatycznie zaczyna się pozycjonować. Nasz wkład w ustawienie mocno traci tu na wartości. I nawet jeśli zmienisz na inny układ sterowania (funkcjonują tu trzy), to ten fundament nigdy się nie zmienia na tyle, żeby mnie zadowolić. Ja chcę biegać, ja chcę reagować - tu zresztą bieganie nie kosztuje nas za wiele, bo stamina szybko się napełnia, co praktycznie wyklucza nam jakiś element strategii z tym związany.
Plusy:
Mocarna licencja przynosi ogromny i satysfakcjonujący roster
Tryby rozgrywki oparte na wydarzeniach historycznych
Minusy:
Gameplay, który skupia się na odpowiedniej prezentacji jednego elementu tenisowego kunsztu, olewając przy okazji pozostałe - na dłuższą metę grałem w kółko ten sam mecz
Switch ledwo nadąża przy singlu, a przy deblu po prostu tego nie robi
5 / 10
Nasza ocena