sa

Właściciel zdjęcia: Maximum Entertainment

Recenzja Samurai Academy: Paws of Fury na Nintendo Switch 2

Ile osób widziało animację Jak zostałem samurajem? Wyszła w 2022, w oryginale kusiła gwiazdorską obsadą, a sama w sobie była bardzo luźną wariacją nt. Płonących Siodeł (tu film z 74’, ale znać powinno go więcej ludzi… chyba). Były psy, koty i inne zwierzaki w klimatach mieszanych sztuk walki. W Polsce przeszła raczej bez większego echa, ale to na jej podstawie stworzono grę Samurai Academy: Paws of Fury, w której wcielimy się w głównego bohatera, szkolącego się na wojownika Hanka.

Byłem w pełni świadom, że będę miał do czynienia z produktem skierowanym stricte do najmłodszych, ale nie wszystko, co dla najmłodszych, musi mieć banalną konstrukcję. Prawda? Najwyraźniej nie prawda, bo konstrukcja i format prowadzenia akcji, jest tu kluczowym problemem.
Screenshot 8
Zacznijmy jednak od podstaw - Samurai Academy ma szczątkowy voice-acting, ale już nie uwzględnia wielkich nazwisk, które podkładały głos w filmie. Dla przykładu Samuel L. Jackson zamienił się z gościem, który bardzo chce brzmieć jak Samuel L. Jackson, ale mu to fatalnie wychodzi. W każdym bądź razie - jakieś słowa mówione słychać, także jestem w stanie to docenić. Oczywiście nie jest to tendencja stała, a wszystkie rozmowy z mieszkańcami w trakcie właściwej rozgrywki są spłycone do napisów (jak w wielu innych grach).

Gameplay to krzyżówka eksploracji, walki, skakania i brania udziału w różnych aktywnościach. Trafiamy do otwartej piaskownicy, robiącej za naszą wioskę/hub, w której pomagamy mieszkańcom. Bierzemy od nich misje, odszukujemy bliskich, ścigamy się z motylem o lepszy czas, czy bronimy wioski w czymś na wzór tower defense. Najprościej byłoby to określić zbiorem minigier ukrytych pod płaszczem domniemanej otwartości i spójnej narracji. Trochę smutno!
Screenshot 1
Szczególnie gdy te odkrywane aktywności nie powalają jakością. Oddam im to, że potrafią być różnorodne. Zakładam, że niewiele gier oferuje ściganie się po dachach budynku razem ze strzelaniem z łuku i wykupywaniem wybuchowych pomocy, żeby powstrzymać kolejną falę, ale też przez to można sobie zwizualizować poziom złożoności poszczególnych części składowych. Jest prostacko. Walka, jeśli już ktoś nas zaskoczy, to też wałkowanie w kółko tego samego. Do znudzenia.

Oczywiście dzieciakom nie potrzeba wiele, a znajomość postaci z wielkiego ekranu czasami wystarcza, ale właśnie - znajomość. Wracamy do tego, że mogli o istnieniu Hanka i spółki nie słyszeć, więc jakaś większa jakość byłaby wskazana. Na plus, że gra jest samoświadoma, a twórcy podchodzili do pisania tekstów na sporym luzie, więc pierwiastki humoru będzie się dało z tego wycisnąć.

Trochę gorzej wypada sposób prowadzenia kampanii. Większość misji jest oznaczona na mapie, ale są niektóre pokroju, znajdź 8 worków ze żwirkiem, które mogą być wszędzie. To w pełni respektowalna misja poboczna, a nie główna, która realnie zablokuje komuś progres. Szukanie igły w stogu siana, gdzie budynków jest sporo, a i każdy dach da się zwiedzić, co niektórych może skutecznie wykoleić. Mnie nawet było blisko!
Screenshot 21
Samurai Academy: Paws of Fury jest też stosunkowo krótką przygodą (3h), ale z racji targetu nie można mieć jej tego za złe. Pretensje można mieć o powtarzalność i nijakość. Łatwo mi sobie wyobrazić, że powinno to wyglądać też lepiej na Nintendo Switch 2… ale tego nie zobaczycie po screenach, bo przecież je gdzieś podziałem, więc korzystam z tych dostępnych globalnie - i pochodzących pewnie z PS5, a nie NSW2. Wybaczcie, ale nie ma za czym szczególnie tęsknić. Dzieciaki też przesadnie łapczywe być nie powinny, bo kim jest Hank udający samuraja?

Dziękujemy za klucz do recenzji firmie 1UP PR


Plusy:

Thumb Up

Luźny charakter produkcji

Thumb Up

Na pierwszych metrach spora różnorodność


Minusy:

Thumb Down

Banalnie prosta i mechanicznie nijaka

Thumb Down

Kiepska/Nudna budowa kampanii głównej - a i po za nią nie ma tu czego szukać

5.5 / 10

Nasza ocena

Awatar

Niko Włodek

Postaw mi kawę na buycoffee.to


Komentarze (0)

Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz