PYO Keyart 3840x2160 alllogos

Właściciel zdjęcia: Private Division

Recenzja Penny's Big Breakaway na Nintendo Switch

Ostatni Partner Showcase przyniósł jednego shadow dropa, który już wcześniej rozbudzał wyobraźnię fanów szybkich platformówek. Ludzie odpowiedzialni za ciepło przyjęte Sonic Mania zamienili niebieskiego jeża na kolorową Penny i jej Yo-Yo. Od 21 lutego 2024 można pomóc dziewczynie w jej wielkiej ucieczce z fluorescencyjnego królestwa.

Penny to artystka uliczna. Wielkie marzenia pchają ją na casting do samego Cesarza. Wszystko zdaje się iść idealnie, a jej pokaz spotyka się ze sporym uznaniem głowy państwa. Niestety, krzyżówka jej Yo-Yo z kosmicznym sznurkiem daje zabawce świadomość, którą cechuje ogromny apetyt. Pierwszą ofiarą jest sam Cesarz, a taka zbrodnia jest sowicie karana. Penny ze swoim przebudzonym kompanem zaczynają ucieczkę przed armią pingwinów.
2024022316411300 s

I Penny dupa, jak pingwinów kupa 


Nowe dzieło Evening Star i Christiana Whiteheada (odpowiedzialnego za wiele Sonicowych pozycji) to platformówka pełna świetnych pomysłów. Praktycznie na każdym kroku zostaniesz czymś miło zaskoczony. Bossowie wszystkich aktów są wyjątkowi i wymagają odpowiedniego podejścia, ale i podczas naturalnego progresu często dojdzie jakiś smaczek wywołujący uśmiech na twarzy. 

To Yo-Yo otwiera przed nami ogrom możliwości. Samo kontrolowanie postaci ma wiele widowiskowych patentów. Huśtasz się na nim, jeździsz, walczysz, rozbijasz ściany, dashujesz, a nawet wkręcasz śrubki. Wszystko daje ci dowolność w przemierzaniu kolejnych plansz, a połączenie tego w udane kombinacje przyspieszy Twój czas i pomoże zgrabnie uciec pingwinom.
2024022316231400 s
To oni są naszym głównym wrogiem na każdym levelu. Jednak, zamiast leniwie kroczyć i czekać na śmierć (jak większość odpowiedników w innych platformówkach), ich założenia mają na celu nas spowolnić i docelowo złapać. Zawsze atakują w zmasowanej grupie i rzucają się na główną bohaterkę. Jeśli nie zrzucimy ich na czas i ich ilość będzie nas przeciążać (licznik wyświetla się nad bohaterką), to kończymy grę i wracamy do checkpointa.

Uważam to za bardzo świeży i sympatyczny patent. Biegają po trasie szybkiego ruchu i próbują złapać cię w siatkę, przebijają się chmarą przez ściany, robią efekt kuli śnieżnej. Czuć ich desperację i walkę o sprawiedliwość w królestwie. Piękne!
2024022316364000 s

Szybki jeż 


Przytoczenie samego Sonica nie było przypadkowe, bo wiele naleciałości z tej dynamicznej gry da się tu wyczuć. Świat Penny’s Big Breakaway jest stworzony w taki sposób, by dawał zawsze kilka alternatywnych tras. Oczekuję głębszego poznania w celu polepszenia wyniku. Widać, że twórcom przyświecał cel rywalizacji między graczami.

Rozmieszczenie odpowiednich platform i innych wyskoczni w odpowiednim miejscu było tu nadrzędne. Skupienie się na tym nieco zaniechało sam wygląd krainy Macaroon. Niby jest kolorowo, ale daleki byłem od oczarowania. Wszystko tonie w podobnych barwach i nawet jak nowy akt przynosił nieco inne otoczenie, to nigdy nie była to wielce odczuwalna różnica. Raczej wszystko tapla się w znanym sosie do samego końca. To hamuje entuzjazm z większą skutecznością niż pingwiny.
2024022316282100 s

Za szybko wyjęte z pieca 

 
I tak jak uważam Penny’s Big Breakaway za platformówkę pełną genialnych pomysłów, tak będą one notorycznie walczyć w naszej głowie z niedopieczoną resztą. Sterowanie i feeling kontroli nad protagonistką uważam za zakalec, który trudno jest wyciąć z tego ciasta. Trzeba będzie przeboleć ten ciężkostrawny element.

Brak swobodnej kamery podczas dynamicznej podróży boli. Prawy analog daje nam większą kontrolę nad naszym Yo-Yo (bijemy w wielu kierunkach), ale każdy byłby skłonny to zamienić na obracanie widoku. Bez niego w środowisku 3D czujemy się mocno uwiązani. To on będzie częstym efektem złego skoku, a nie brak ewentualnych umiejętności gracza. Szczególnie gdy cień pod postacią jest tak kiepsko widoczny, że zadbanie o nasze lądowanie jest mega utrudnione.
2024022316220200 s
Wszystko to jest pokłosiem natłoku umiejętności Penny. Fajnie, że jest tego dużo, ale gdzieś w tym wszystkim się pogubiono. Postać potrafi nie nadążać i średnio reagować na nasze komendy. Zakopanie większości działań Yo-Yo pod tym samym przyciskiem (zależnym od automatycznego namierzania) jest po prostu kiepskim pomysłem, a ja miałem wrażenie, że sam nie mogę być za szybki, bo po prostu program nie nadąży.
 

Moje Big Breakaway 

 
Nie wiem, czy taki shadow drop był zasadny z perspektywy czasu. Nie da się ukryć, że Penny nie została dopieszczona w wielu kluczowych aspektach. Kontrola nad postacią jest fundamentalna w platformówce, a jak czujemy tam nawet małą niedoskonałość, to mamy poważny problem. Zaciskałem zęby, brnąłem naprzód i czerpałem sporo frajdy z wielu bardzo dobrych pomysłów, by zaraz przyszedł jakiś irytujący fragment misji, który wyprowadzał z równowagi - a podobno jestem niezły w platformowe klocki. Frustracja trochę nie przystoi tej kolorowej przygodzie Penny. Fantastyczna gra… dopóki działa.

Dziękujemy firmie Private Division za dostarczenie gry do recenzji.


Plusy:

Thumb Up

Pingwiny bawią swoimi desperackimi próbami schwytania nas

Thumb Up

Bossowie są różnorodni i w większości ciekawi

Thumb Up

Budowa świata ma wiele alternatywnych ścieżek i zachęca do szukania najszybszej

Thumb Up

Wiele widowiskowych pomysłów i mnogość platformowego efekciarstwa Penny…


Minusy:

Thumb Down

…która wiąże się z niedoskonałością samego sterowania

Thumb Down

Brak swobodnej kamery często kieruje nas do katastrofy

Thumb Down

Ta paleta barw bywa męcząca

7 / 10

Nasza ocena

Awatar

Niko Włodek



Komentarze (0)

Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz