Recenzja Neon Apex: Beyond the Limit na Nintendo Switch
Neon Apex: Beyond the Limit to gra wyścigowa, gdzie przeniesieni zostaniemy do przyszłości. Do czasów, gdy gatunek ludzki jest w odwrocie. Zmuszony udowadniać swoją wartość na tle androidów i innych cybernetycznie udoskonalonych. Wybieramy jedną z dostępnych postaci i zasiadamy za sterami futurystycznych samochodów i motorów.W swoich założeniach Neon Apex próbuje nawiązywać do F-Zero. Serii pomijanej przez Nintendo, gdzie poczucie prędkości było nadrzędne. Nieznane studio Repixel8 podejmuje się tej próby, oddając w nasze ręce kilka łudząco podobnych do siebie trybów rozgrywki - od story mode, przez mistrzostwa, aż po możliwość lokalnej rywalizacji na podzielonym ekranie (do 2 osób).
Wszystkie opierają się na tym samym schemacie - wybór kierowcy, zakup kolejnych aut (pierwsze wersje samochodu/motoru są darmowe) i udoskonalenie posiadanych. Każde z powyższych ukryte zostało za kartami, które wykupujemy ze sklepu za osiągane wyniki. Usprawnić będziemy mogli sterowność, szybkość, jak i pancerz. Ten ostatni może dziwić, bo choć nie ma tu żadnych broni ani tym bardziej czerwonych skorup, to samochód ma swój miernik uszkodzeń. Zapełniając go, wybuchamy, co może i przywraca nas na trasę w stanie odświeżonym, ale strata sekundowa do lidera może już nie być do nadrobienia.
Inna sprawa, że wyczuwam od tej gry często stosowany w samochodówkach zabieg, który wyciąga ręce do gracza i mocno spowalnia adwersarzy, jeśli nie jesteśmy pierwsi - bo jak jesteśmy, to ich przyspieszy, żeby cały czas coś się działo. Fuj!Sam system kart to może i ładny dodatek do już ciekawej artystycznie formy, ale nie kryje on za sobą nic więcej. Masz pieniądze, to dorzucasz jakieś udogodnienie, którego najpewniej i tak nie dostrzeżesz w ferworze jazdy. Nic się z nim nie wiąże, a nawet potrafi on oszukiwać. Trudno inaczej nazwać radość z zakupu nowego auta, tylko po to, by dowiedzieć się, że korzystanie z niego będzie możliwe, jak kupisz jeszcze X kart. Co to ma na celu? Zwiększenie ekonomii i zmuszenie nas do wydawania? Tu i tak wydajemy głównie na naprawę i uzupełnienie Nitro.To ostatnie napełnia się z bardzo ślimaczą prędkością (przy drifcie), co akurat sugeruje nam rozsądne zużycie. Zresztą na trasie, pomimo ewidentnej arcade’owości, to Neon Apex jest grą… ok. Bardzo czułą w każdym ruchu i z driftem wyciągniętym z wczesnych lat 90’ (naciśnięcie praktycznie natychmiastowo nam “zgina” auto w pół), więc fizykę uznajmy za nieistniejącą. Daje to chwilę radości, dopóki nie siedzimy przed ekranem za długo. Rozumiem, że prędkość i idące z nią w parze rozmazanie trasy było zamierzone, ale nie powinno być to uwiązane tym, że w ogóle olejemy projektowanie tras. Bardzo szybko wszystkie terany się nam opatrzą i nie ma tego poczucia świeżości/ciekawości. Nieustannie towarzyszy zaś uczucie, że jeździcie w kółko to samo…
Gaz został tu wduszony tylko przy anime/manga stylistyce, którą gra ocieka. Przyzwoicie się na to patrzy, choć granie na podzielonym pionowo ekranie na pewno szybko nas przytuli do jakiejś bandy, od której przy tej prędkości trudno odbić (a wspominałem, że damage zapełnia się tu łatwo). Zresztą ta japońska stylistyka szybko staje się najjaśniejszym punktem, który też można było wykorzystać znacznie lepiej. Wybór kierowcy to tylko przydzielenie sobie jakiegoś fikuśnego imienia, które szybko przestanie mieć znaczenie.Grając solo, najbezpieczniej jest skierować swe oczy w kierunku story mode. Nie dlatego, że ma to ciekawą fabułę, czy jest ona fajnie zobrazowana, a dlatego, że najszybciej przyjdą tam zmienne - tj. szybciej zobaczymy jakieś nowe krajobrazy/trasy. W duecie, czy innych trybach o to trudniej, a i kołderka tej gry jest bardzo krótka. Mimo wielu trybów, to w kółko to samo. Nie widzę podstaw, żeby siedzieć przy tym dłużej. Model jazdy jest łopatologiczny, a trasom brakuje ciekawych urozmaiceń. Fajnie, że jeździ się szybko, a wszystko skąpane jest w ciekawym stylu artystycznym, ale czy to wystarczający powód do gry? Dla mnie niekoniecznie.
Dziękujemy za klucz do recenzji firmie Numskull Games
Plusy:
Styl artystyczny
Poczucie prędkości
Fabuła - byle jaka, ale zawsze miło mieć jakiś cel w samochodówkach
Minusy:
Krajobrazy/Trasy nudne i monotonne
Kiepska widoczność przy lokalnej rywalizacji
Kupno auta niekoniecznie oznacza jego posiadanie?!