Glover oryginalnie pojawił się na Nintendo 64 w roku 1998. W czasach, gdy platformówki 3D jeszcze raczkowały, dzielnie podpatrując wąsatego hydraulika z Super Mario 64. Wszedł on więc na bardzo trudny grunt. Na tamte czasy najtrudniejszy, co sprawiło, że... szybko przepadł. Poległ zapomniany i dopiero z czasem nabierał rozpędu. Po latach ludzie zaczęli tę produkcję doceniać, a kult ten był wystarczająco duży, by spróbować przenieść Glovera na nowsze sprzęty.
Wcześniej zrobiło to studio Piko Interactive w wersji na PC (20 kwietnia 2022 roku - oceny na Steam Mieszane), a na tej podstawie temat pociągnęło Brazylijskie QUByte, wydając grę również na Nintendo Switch. Nie jest to remake, nie jest nawet remaster, a po prostu on - Pan rękawiczka, cztery palce i piłeczka. Dostosowany delikatnie do nowych standardów szerokości ekranu.Gra nie jest typową platformówką. Najłatwiej byłoby ją określić grą logiczną z elementami zręcznościowymi. Tu problemem nie jest to, jak coś przeskoczyć, a jak dojechać z piłka do końca planszy. To ona jest naszą główną mechaniką. Możemy nią kozłować, osiągając coraz większą wysokość, rzucać na określoną (dość krótką) odległość, czy pacnąć by leciała po prostej w najlepsze. Jedno jest pewne - nie może ona spaść w żadną przepaść, bo to jest tożsame z naszym upadkiem/śmiercią.
Twórcy przenieśli wszystkie levele (30), które składają się na 6 tematycznych światów. Tam do zebrania… jakieś bliżej niezdefiniowane kartki dla chętnych i próba doprowadzenia okrągłego przyjaciela do mety. Choć w 2025 roku to będzie przede wszystkim próba dostosowania się do archaicznego sterowania. Nawet przywrócony na Switcha Mario 64 dawał się we znaki w tej materii. Jeśli tam miałeś problem z oporną kamerą, to nawet nie podchodź do przygody tej rękawiczki. Odpowiedzialni za takie operowania naszą widocznością trafią do piekła. W to czasami trudno grać. I nie jestem w stanie nawet tego ubrać w słowa. Ja w lewo, ona w prawo, ja w prawo, ona w lewo, ja chcę grać, a ona mi z liścia…Bezpieczniej będzie założyć tu różowe okulary sentymentu, które może nie zakryją nam znikających tekstur i innych uprzykrzających życie bugów, ale sprawią, że zaliczymy ciekawy powrót do przeszłości. Bo Glover ma na siebie bardzo dobry pomysł. To jak platformówka w świecie gier o toczeniu kulki po skomplikowanym labiryncie pełnym przeszkód. To jak Monkey Ball, gdzie tylko Ci się wydaje, że masz większą kontrolę nad sytuacją.
Każdy level (może poza startowym) ma w sobie jakąś zagadkę. Przeszkodę, gdzie nie tylko zwinność naszych analogów będzie wyzwaniem. Podstawy fizyki również się przydadzą. Glover potrafi swoją kauczukową piłeczkę przemienić w inne podobne do niej okrągłe przedmioty. Od kuli do kręgli po jej kryształową wersję. Każda zachowa się inaczej w starciu z otoczeniem, co może dziś nie zrobi na nikim wrażenia, ale w 98’ robiło.Glover to po prostu dobra gra z 1998 roku, która urzeka pomysłami niespotykanymi nigdzie indziej. Tyle że przeniesiona w stanie surowym o 27 lat do przodu mocno wykracza poza swój termin ważności. Będzie doświadczeniem ciężkostrawnym i podyktowanym głównie dla tych, którzy już ją znają, a nostalgia wybaczy więcej. Dla nowych - moim zdaniem nieakceptowalna. I trochę szkoda, że Glover nie doczekał się pełnoprawnej konwersji, która naprawiłaby błędy (bo te twórcy z lenistwa premedytacją zostawili!) i pozwoliłaby go poznać na nowo. Ta rękawiczka oczarowałaby jeszcze nie jedno dziecko… ale nie w takim stanie.
Dziękujemy za klucz do recenzji firmie QUByte Interactive
Plusy:
Pomysłowe zagadki z magiczną manipulacją piłki, które nawet dziś miałyby rację bytu
Patrząc oczami posiadacza Nintendo 64 - doceniam każdy taki powrót…
Minusy:
…ale surowy stan portu sprawi, że będzie to pozycja niejadalna dla nowych graczy
Znikające tekstury i inne bugi/glitche
Kamera jest piekielnie uciążliwa, co podsumowuje bardzo leniwy/dosłowny port
Dzięki za reckę, byłem mocno ciekaw jakości Glovera. Niestety nie jest tak dobrze jak oczekiwałem. Mimo wszystko ze względu na nostalgie i słabość do tego typu gier dam jej szansę. Tyle ,że poczekam na dobra promocje ;-)
korazdrzewa
26.02.2025 16:02
Tak będzie bezpieczniej. Nie wszystko można tłumaczyć nostalgią, a ja tu wyczuwam sporo lenistwa przy porcie.
Niko