Recenzja Earth Defense Force: World Brothers 2 na Nintendo Switch
Żołnierzu! Ziemia znów jest atakowana, a sytuacja coraz bardziej beznadziejna. Wielkie insekty, ogromne roboty, kosmici i różnej maści stwory. To wszystko zalewa naszą planetę i niewiele wskazuje na poprawę. Oczekiwaliśmy ataku z powietrza, a ten nadszedł spod ziemi.
Z racji, że jesteś odpowiedzialny za poskromienie Dark Tyranta, to w Twoje ręce oddajemy zebranie ekipy i stworzenie oddziału idealnego. Dostosowanego pod wymarzoną taktykę. Wykorzystamy do tego wszystkich znanych bohaterów EDF. Tych z klasycznych odsłon, jak i spin-offów. Misja rozpoczyna się 26 września 2024 roku.
EDF
Earth Defense Force to popularna seria w Japonii, która wydawana jest od 2003 roku. Liczy już sobie 11 gier, a założenia ich są banalnie proste - przetrwać i przegonić kosmicznych najeźdźców. O ile główne odsłony cechują się bardziej ludzkim obrazem całości, tak spin-offowe World Brothers korzysta z wokselowej oprawy graficznej, nadając wszystkiemu wesołego tonu. Jest grą skierowaną dla młodszego odbiorcy.
Na przestrzeni ponad 100 misji (!) będziemy strzelać, pomagać postrzelonym i wypędzać wszelkie zło atakami specjalnymi. W swoich założeniach nieśmiało mógłbym to porównać do Monster Huntera. Nie będziesz może tropił wielkiego potwora i go oskórowywał, ale są tu fundamenty w postaci serii krótkich misji i działania na wyniszczenie. Albo zaakceptujesz gameplayową spiralę, która nie ma zamiaru niczym zaskakiwać, albo się odbijesz i padniesz z wycieńczenia. To maraton, nie sprint.Chociaż zasadniej byłoby to nazwać sztafetą, bo Earth Defense Force jest stworzone z myślą o kooperacji. W pojedynkę, kiedy przełączamy się pomiędzy wybraną przez siebie ekipą i ciśniemy pociski do obcych, można bardzo szybko złapać zadyszkę. Jeśli nowy Space Marine 2 był nazwany grą staroszkolną, gdzie masz po prostu grać, a nie zastanawiać się nad całą otoczką, to World Brothers 2 jest reprezentantem tego "gatunku" na Switchu.
Siłą World Brothers 2 jest ilość contentu. Jeśli nie doceniasz 100 misji, bo i tak uważasz, że to w kółko to samo, więc mogłeś sobie je wyjąć z generatora (nie jesteś w błędzie), tak na aprobatę zasługuje ilość postaci do odszukania. Ich też jest ponad 100! Absolutnie chora ilość, ale i napędzająca naszą chęć poznawczą. Byłem zaintrygowany, jak bardzo mnie jeszcze zaskoczą. Dość powiedzieć, że nie wszyscy, to archetypowi żołnierze z inną bronią ->Dopiszcie do tego ponad 600 elementów ekwipunku/uzbrojenia, levele indywidualne dla każdej z naszych postaci, a macie studnie bez dna. Misje się skończą, jasne, ale gra zawsze zachęca sprawdzić je na różnych poziomach trudności, co mocno wywinduje siłę wrogów. Marna pociecha? Dla mnie też, ale łatwo mi sobie wyobrazić, że ktoś się zachłyśnie urzekającą prostotą całości i po prostu odda się temu strzelaniu.
Najpoważniejszym uszczerbkiem World Brothers 2 jest… istnienie World Brothers 1. Różnice oczywiście się znajdą, piórkami nieco obrosła kontynuacja (graficznie jest lepsza), ale czy będzie ich aż tak dużo? Moim zdaniem są to produkty bardzo do siebie zbliżone, a jeśli ktoś zamierza dopiero poznawać tę serię, to pewnie tańszą alternatywą pozostanie starszy brat bohatera tego tekstu. Menu, UI, to wszystko pozostało względnie nienaruszone.Przed wyruszeniem w drogę należy zebrać drużynę. Będę to powtarzał do znudzenia. Niestety, grając solo na potrzeby recenzji (szukanie partnerów nie przynosiło rezultatów) moje doświadczenia musiały być uboższe. Dłużyzny zbyt mocno dawały się we znaki. Kolejne fale przeciwników pojawiające się na mapie budziły wstręt większy niż wizerunek tych wokselowych pająków dla ludzi z arachnofobią.
Dziękujemy za klucz do recenzji firmie ICO Partners
Plusy:
Urzekająca prostota - to gra, gdzie przyjdzie Ci strzelać i nie martwić się o nic więcej
Zatrzęsienie postaci do odkrycia/zdobycia
Ilość misji do wykonania…
Minusy:
…choć łatwo im zarzucić, że są wyciągnięte z generatora wypluwającego gigantyczne potwory w naszym kierunku
Grając solo powtarzalność jest nieunikniona
Zbyt podobne do poprzedniej odsłony World Brothers