Arcana of Paradise

Właściciel zdjęcia: TastoAlpha

Recenzja Arcana of Paradise: The Tower na Nintendo Switch

Karcianka w czasie rzeczywistym? To coś nowego, ale niekoniecznie gorszego. Aby się tego przekonać, zachęcam do zapoznania się z poniższą recenzją gry Arcana of Paradise: The Tower, której producentem jest TastoAlpha.

Na Switchu, gra miała premierę 20 kwietnia 2023 roku.


Fabuła


Gdy świat się skończył, ludzie znaleźli schronienie w tytułowej wieży. Dzieci żyły tam ramię w ramię, próbując przetrwać kolejne trudne dni.

Pomimo ich młodego wieku, każdy z nich ma ogromne serce i potencjał. Muszą stać się wojownikami i walczyć o przeżycie i zasoby. Na drodze do dołu wieży i upragnionego raju czeka ich wiele prób do pokonania.
SCREEN - 01

Mechanika gry


W grze doświadczymy upływu czasu w formie kolejnych dni. Na początku każdego z nich, nasi bohaterowie zjadają porcję zapasów, każdy po jednym bochenku chleba. Następnie możemy rozejrzeć się po naszym domostwie i sprawdzić co nasze “dzieci” mają do powiedzenia. Po wykonaniu wszystkich akcji kończymy dzień, tak jak kończymy turę w wielu innych grach. Kolejny dzień, to kolejne uszczuplenie zapasów. 

Tutaj chleb jest jedyną i najważniejszą walutą. Dzięki niemu przeżywamy kolejne dni, poświęcamy go magicznemu drzewu, które pomaga nam odbudować nasz dom, a także rozwijamy postaci.

Jeśli chodzi o naszą bazę wypadową, to widzimy ruiny szczytu wieży, rosnące spokojnie drzewo, a także poznajemy kolejnych naszych bohaterów. Każdy z nich ma coś ciekawego do powiedzenia. 

Naszym głównym zadaniem jest opieka nad dziećmi oraz eksploracja samej wieży. Możemy w niej znaleźć zapasy, skarby, a także uratować kolejne dzieciaki, które do nas dołączą.
SCREEN - 02
W sumie poznamy około 20 dzieci. Każde z nich może należeć do jednej z 3 klas oraz cechuje się własnymi kartami i cechami pasywnymi. Każdy z nich ma 4 “swoje karty”, z którymi startuje podczas eksploracji. Część z nich poznamy z czasem i rozwojem danego bohatera.

Klasy mamy 3. Wojownik, mag i postać wspierającą. Co ciekawe, nie oznacza to, że wojownik nie może rzucać czarów, a tak samo mag jak i postać wspierająca może mieć czary atakujące oraz leczące.

Gdy nadejdzie właściwy czas, przejdą oni chrzest i staną się prawdziwymi wojownikami. Dla dwóch pierwszych bohaterów stanie się to już drugiego dnia naszej obecności na wieży. Teraz mogą oni zejść ze szczytu i zacząć prawdziwą walkę o przetrwanie i zasoby.
SCREEN - 03
Najważniejsza część rozgrywki to zagłębianie się w labirynty tytułowej wieży, gdzie walczymy, zdobywamy pożywienie i odkrywamy jej tajemnice. W pewnym sensie walka jest zręcznościowa. Odbywa się ona w czasie rzeczywistym, ale jest oparta o wykorzystywanie kart z talii.

Zawsze dostajemy na ekranie 4 karty i dowolnie decydujemy, która wybierzemy. Może to być karta obrony, ataku, zjedzenia chleba w celu odzyskania zdrowia, itp. Jeśli żadna z wylosowanych kart nam nie pasuje, możemy je w dowolnym momencie wymienić na 4 nowe karty z talii. Inaczej mówiąc, możemy wykorzystać 2 karty i wymienić pozostałe na 4 nowe. Jednak musimy robić to sprawnie, bo przeciwnicy nie czekają na nasz ruch, a co jakiś czas, karty odświeżają się same.

Nasi przeciwnicy atakują nas w czasie rzeczywistym. Dlatego tak ważne jest, aby na bieżąco wykorzystywać karty. Nad głowami wrogów co jakiś czas pojawi się uzupełniające się koło. Gdy zapełni się w 100%, oponent wykona atak. I chwilę przed tym warto skorzystać z karty obrony.

Jeśli chodzi o samych przeciwników, to trafimy na ogromne szkielety, ognistych, zwariowanych magów czy wisielców. Atakują w różnym tempie i bywają podatni na różne ataki. Przykładowo jeden z nich leczy się alkoholem. Rzucenie w tym momencie pochodnią w niego podpali jego “eliksir zdrowia” i zada mu ogromne obrażenia.
SCREEN - 04
Po każdej walce możemy, w nagrodę, wybrać jedną z 3 kart. Może to być karta ataku, obrony, zapasy chleba, karta umiejętności pasywnych lub karta z negatywnym działanie.

Dodatkowo natrafiamy na różne zagadki. Na zamrożonej skrzyni musimy użyć ognistej karty, aby ją ogrzać i dostać nagrodę. W ciemności, użycie pochodni może odkryć sekretne przejście, dzięki któremu ominiemy kolejną walkę. Zagadki się powtarzają, więc wystarczy, żebyśmy mieli dobrą pamięć i jakoś poradzimy sobie w przyszłości.

W grze jest dostępnych około 70 różnych kart. Widać w nich inspirację kartami tarota. 

Kolejność wykorzystania kart również ma znaczenie. Użycie dwóch ataków, jeden po drugim, wzmocni je tworząc łańcuch. Ciekawa jest również karta odwrócenia pozostałych kart do góry nogami. Niektóre z nich w takim stanie są bezużyteczne, a inne mają zmienione właściwości. 

W trakcie podróży trafimy na rozgałęzienia schodów. Otrzymujemy informację o możliwości pójścia w lewo lub prawo, a także co nas czeka na kolejnych 3 poziomach. Czasem to jest walka, czasem skrzynia ze skarbami, a czasem nawet inne dziecko w opałach. Jeśli je uratujemy, dołączy do nas w naszym domu.
SCREEN - 05
Po zakończeniu zwiedzania korytarzy i schodów nasi bohaterowie wracają “na górę”. Tam dzielą się zdobytym chlebem. Dodatkowo mamy możliwość ofiarowania części zapasów magicznemu drzewu, które w podziękowaniu może pomóc odbudować niektóre obiekty. Przykładowo możemy wybudować piec, który da nam dziennie dwie dodatkowe porcje chleba albo bibliotekę zawierające informacje o wszystkich odkrytych kartach.

Gra niestety nie posiada języka polskiego. Nie jest to duży problem, bo tekstów nie ma tu aż tak wiele, a istotne momenty są raczej łatwe do zrozumienia.


Audio i Grafika


Oprawa graficzna to ręcznie malowane tła i otoczenie oraz główni bohaterowie w stylu mangi. W grze brakuje niestety cutscenek, a ilość animacji bohaterów czy przeciwników jest przeciętnej ilości.

Muzyka w stylu “japońskim”, znana z różnych anime jest bardzo melodyjna i żywa. W niektórych momentach towarzyszy nam klimatyczny i bardzo delikatny chórek. Ten aspekt gry jest przygotowany bardzo dobrze. Choć jest to również element bardzo powtarzalny.
SCREEN - 06

Rozgrywka i podsumowanie


Pierwsze minuty z grą były lekko dezorientujące. Musiałem przyzwyczaić się do dość oryginalnego podejścia do zabawy. Walki karciane w czasie rzeczywistym wymagały mojej uwagi i skupienia. Czuwanie, kiedy przeciwnik zaatakuje, żeby w dobrym momencie użyć karty bloku, było początkowo męczące.

Z czasem jednak angażowałem się coraz mocniej. Konieczność szybkiego wyboru kart zaczęła działać przyciągająco. Wybór ataku, bloku, odświeżenie kart w ręce, leczenie, łańcuch ataków… Zaczyna to uzależniać i pojawia się syndrom “jeszcze jednego piętra i jednej walki”.
SCREEN - 07
Oprawa audiowizualna jest dobra, po prostu dobra. Przede wszystkim muzyka zasługuje tutaj na uwagę. Brzękanie harfy i chórek podczas obecności w domostwie dzieci są bardzo klimatyczne. Muzyka podczas walk daje lekkiego kopa.

Pod kątem graficznym projekty postaci i przeciwników mogły być lepsze. Są one lekko niewyraźnie i mało szczegółowe. To, co widzimy w tle, wygląda znacznie lepiej. TastoAlpha to firma z Japonii co widać w graficznej oprawie naszych bohaterów i przeciwników. Tutaj niestety niewielkie zasoby animacji postaci oraz brak urozmaicających grę cut scenek również powoduje lekki kryzys po 2-3 godzinach gry.

Choć zdaję sobie sprawę, że znajdą się osoby, którym żaden z tych elementów nie przypadnie do gustu. Jeśli nie lubicie “chińskich bajek”, to raczej i przy tej produkcji będziecie odczuwać pewne opory.

Niestety ideą gry jest jej powtarzalność. W efekcie tego gra po początkowej ekscytacji zaczyna robić się przewidywalna. I żebyśmy zrozumieli się dobrze. U mnie wyglądało to tak, że po pierwszych 40 minutach ekscytacji, nastąpił kryzys powtarzalności pierwszych kilku poziomów. Potem odkryłem jak rozwiązywać niektóre zagadki i chęć grania i odkrywania powróciła. Po kolejnych 30-40 minutach zaczęła mnie nużyć powtarzająca się muzyka i animacje. Następnie znowu coś odkryłem i ponownie naszła mnie chęć na schodzenie na niższe poziomy wieży. I tak w kółko. Czy to dobrze? To chyba zależy od osoby i jej upodobań. 

Gra w pre-orderze kosztowała 91,99 złotych. Jest to cena “akceptowalna” za to co dostajemy w zamian.

W dwóch zdaniach Arcana of Paradise to gra dobra z ciekawą mechaniką i przyjemnym udźwiękowieniem.


Plusy:

Thumb Up

Mechanika gry — Karcianka w czasie rzeczywistym sprawdza się o dziwo bardzo dobrze

Thumb Up

Oprawa audio-wizualna — Dla fanów mangi i animę strzał w 10!


Minusy:

Thumb Down

Oprawa audio-wizualna — Osoby nielubiące tego stylu szybko się zniechęcą

Thumb Down

Powtarzalność — Gra może robić się nużąca po dłuższym graniu

7.5 / 10

Nasza ocena

Awatar

Bartosz Skurpel



Komentarze (0)

Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz