AK-xolotl-zapowiedz-1280x720

Właściciel zdjęcia: 2Awesome Studio

Recenzja AK-xolotl na Nintendo Switch

Grażyna miała cukiernie. Lepiła pączki wieczorami, rano próbowała namówić na nie przechodniów. Niby świeże, niby nietypowe, ale każdy handlarz tak mówi. Ludzie pozostawali obojętni. Po drugiej stronie ulicy typowy Janusz miał swoje imperium. Wszystkie słodkości znikały z półek. Gość po kilku godzinach ogłaszał fajrant i kręcił szczęśliwy wąsem. Ani nie oferował taniej, ani też niekoniecznie lepiej. Wałkował te same rogaliki, które wszyscy wszędzie widzieli, ale tak już do tego smaku przywykli, że nie chcieli innego. Nie chcieli żadnych pączków, a tym bardziej udziwnionych. Ma być rogal, jak go pamiętam... I tak przejdźmy do AK-xolotl! 


Aksolotle nie wybaczają… 

 
Aksolotl to taka salamandra meksykańska, która wyglądem przypomina młode traszki. Nie wiecie, co to młode traszki? Nie szkodzi, będą screeny! W każdym bądź razie te słodkie stworzonka są gospodarzami nowych przygód w naszym ulubionym zapętlonym gatunku. Gdzie będziecie ginąć i wracać po więcej. Stopniowo będziecie rosnąć w siłę, dochodzić jeszcze dalej, a po skończeniu gry też nie omieszkacie się odprężyć. 

Nasz aksolotl nie ma lekko. Porwali mu dzieci… i akurat z tym jest w stanie się pogodzić, ale wzięli też jedzenie! Wypada mieć jakieś granice. Tu ewidentnie została ona przekroczona. Łapiemy za karabin AK i lecimy z odsieczą. Po drodze spotkamy też i nowe jaja młodych, ale tych można zamknąć za płotem i okazjonalnie sprawdzić, czy żyją. Cel kluczowy to dojść do końca.
2023091417063200 s
Gra jak każdy rogalik zakłada podróż po biomach, w których skład wchodzi kilka pokoi zakończonych bossem. W trakcie przygody wybierzemy drzwi z pasującą nam losową nagrodą, a naszym jedynym celem jest przetrwanie. Schemat tak znany, że czułbym się źle opisując go, a wam powinno być głupio go czytać. 
 

…a wiele pomysłów na siebie mają…


Jeśli jeszcze nie macie odruchów wymiotnych na widok kolejnego rogala, to dobrze, bo ten jest całkiem smaczny. Nie wymyśla koła na nowo, ale dodaje coś od siebie i tonie w fajnych nawiązaniach do innych dóbr popkultury. Gameplayowa pętla jest taka, jak wszędzie. Zdobywasz walutę, za którą odblokowujesz pomoce. Głównie nowe bronie i ulepszenia, które będą do naszej dyspozycji przy odrobinie szczęścia. 

Nasz tutejszy hub niesie ze sobą najwięcej specjałów. Wygląda jak farma i momentami takie też sprawia wrażenie. Wspomniałem, że po drodze spotkamy jaja młodych, a te zdobyte musimy wykluć, wychować, dopieszczając je w różnorakich mini gierkach, a finalnie nakarmić. Daniem głównym by dojrzały (składniki musimy zebrać podczas runa) i ciastkiem (to jeszcze inna “waluta”), by określiły swoje preferencje/klasę postaci. Tym sposobem tworzymy swoją armię, z której będzie można wymiennie korzystać.

Twórcy obiecywali tu dużo (nieskończenie wiele grywalnych postaci wręcz), ale prawdę powiedziawszy, to szybko nauczyłem się traktować to tylko jako przyjemny dodatek. Poklepiesz malca po brzuchu, ten beknie i szczęśliwy będzie się rozwijać dalej. Musimy do nich zaglądać, by były szczęśliwe, ale też bez jakiejś przesady. To nie sadzenie roślin w Stardew Valley. Kilka wizyt i po sprawie.
2023091417304600 s
Jeśli jednak ich szczęście nie jest nam w smak, to możemy je… sprzedać. Nie maluchy, a ich radość. Ileż można patrzeć na ich uśmiechnięte pikselowe minki. Pewne ptaszysko ze swoim kryształem z chęcią ich go pozbawi, a nam w zamian da przydatne pomocne na kolejne runy. Patrząc na doskonałe rodzicielstwo z opisywanego intra, to nawet pasowało tu takie zachowanie. Z humorem i w punkt. Klejnot mojego kruka był dopieszczony! To zresztą bardzo pocieszny patent na walutę wewnątrz gry. Nie wszystko za kryształy. Czasami uśmiech wystarczy :) 
 
Sporo tych wszystkich pierdół do zbierania, ale gdzieś to sobą obiecywało taki stan rzeczy. Jeśli masz nawiązywać do cozy gier pomiędzy runami, to musiało nieść to ze sobą jakieś konsekwencje. Czy jest tego za dużo? Zdecydowanie tak. Czy jakoś specjalnie to przeszkadza cieszyć się z destrukcji? Wcale. 
 

…strzelają, jedzą, unikają… 

  
Studio 2Awesome miało sporo ciekawych i zabawnych pomysłów na grę. Czuć to na prawie każdym kroku. Niestety, nie było ich nieskończenie wiele, a wtórność całości może doskwierać. Przede wszystkim bossowie pozostają bez zmian na swoich miejscach. Żadna zbrodnia, najlepsi to robili, ale tutaj szybko zacząłem się nimi męczyć. Ich schemat jest łatwy do ogarnięcia, więc kolejna walka wiązała się raczej ze smutnym obowiązkiem niż przyjemnością.
2023091417271200 s
Zresztą do mniejszych rywali też można mieć zastrzeżenia. Ich szeregi są stosunkowo krótkie, a i też próżno szukać tam wielkich innowacji. Zwierzątka jak u wielu innych reprezentantów gatunku, a główna trudność w walce z nimi, to momentami bardzo ciasne przestrzenie. I też wydawały się powielać, terroryzować mnie zawsze w tych samych miejscach. 
 

…a przede wszystkim trochę radości dają 

 
Trochę tu narzekań, choć nie są to te rzeczy, które mi przekreślają grę. One po prostu hamowały początkowy entuzjazm po kilku godzinach zabawy. Samo strzelanie było niezmiennie satysfakcjonujące, obrazki po skończeniu bossa bawiły tak samo, a i ten pozytywny wjazd na ambicję dało się tu wyczuć. Chciałem gry na szybkie posiedzenie z konsolą, to włączałem AK-xolotl - to chyba dobrze o tym świadczy.
2023091420271100 s
Mam jednak świadomość, że o ile malutkich za płotem podlewać nie trzeba, tak twórcy powinni z konewką nad swoim dzieckiem trochę postać. Jeśli nie zaniedbają, to możemy mieć fajny tytuł, który może nie namiesza u szczytu rogalowego gatunku, ale z dumą ustawi się zaraz za czołówką. Przydałaby się większa różnorodność w sprzęcie, więcej bossów, a i co-op nie zaszkodzi. Wydaje się całkiem zasadny. 

Dziękujemy firmie Playstack za dostarczenie gry do recenzji.


Plusy:

Thumb Up

Satysfakcjonujący model strzelania, który zachęca do powrotu

Thumb Up

Pomysłowość poza kolejnymi runami

Thumb Up

Humor i wiele popkulturowych nawiązań


Minusy:

Thumb Down

Niewielka liczba bossów i mniejszych przeciwników doskwiera

8 / 10

Nasza ocena

Awatar

Niko Włodek



Komentarze (0)

Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz