9RIP-Key-Art

Właściciel zdjęcia: Otomate

Recenzja 9 R.I.P. na Nintendo Switch

Co ja tu robię? Ten recenzencki spam musi mieć chyba jakiś koniec? Zacząłem skromnie, dobierałem rozsądnie, a szybko skończyłem, recenzując większość Switchowych premier. Czasami jednak człowiek zabłądzi. Z jednej strony wyjdzie ze strefy komfortu, pozna coś nowego, a z drugiej głos z tyłu głowy zawsze będzie głośno podpowiadał - Ciebie tu nie powinno być!

Skorzystajmy na mej pazerności wszyscy. Czy ktoś wie, czym jest japońskie Otome games? Zakładam, że teraz odezwałby się znudzony nauczyciel ze swoim “lasem rąk”. Otóż otome gemu, to maiden games, czyli gry fabularne napędzane romansem i dedykowane żeńskiej publiczności. Za mojego młodu kobiety czytały harlequiny, a teraz najwyraźniej mogą poklikać w otome.
a93f41e7-b462-43d8-994e-2eb49ae2c13a
9 R.I.P. od studia Otomate (nazwa taka, żeby się nikt nie musiał zastanawiać, jakie gry wydają?) pojawi się na zachodnim rynku 15 października 2024 roku, choć swoją premierę miało w Japonii jeszcze w czerwcu zeszłego roku. Opowie nam o pewnej młodej dziewczynie imieniem Misa Isshiki, która wiedzie licealne życie w mieście, gdzie temat duchów jest wiodący. Krążą legendy, ogniskowe straszaki, a bardzo częstym zjawiskiem jest “spirited away” - nie mylić z filmem studia Ghibli. Moment, kiedy usuwasz się z danego miejsca. Odpływasz mentalnie lub fizycznie.

Mówią, że wystarczy nie wierzyć w te brednie, żyć własnym życiem, a będziesz bezpieczny. Misa szybko przekonuje się, jak dalekie to było od prawdy. Pod kierownictwem gracza odwiedzi wiele wymiarów, gdzie przyjdzie jej poznać wiele sekretów skrywanych przez duchy.
4825436c-e0f1-4e8b-b048-afdc89880cf5
Duchy, bo to one będą naszym romantycznym kąskiem tego wieczora. 8 ścieżek do wyboru, gdzie “kandydaci” zostali zestawieni parami. Często przyjdzie nam decydować, który bardziej się nam podoba. To tworzy bardzo wiele możliwości rozwoju gry i sprawdzania alternatywnych ścieżek. Istnieje tu nawet system wpływający na psychikę bohaterki, więc jest też możliwość uzyskania złego zakończenia.

Mówią, że najlepiej o 9 R.I.P. wiedzieć jak najmniej przed zagraniem, więc i ja oszczędze tajników fabuły. Nadmienię tylko kilka ważnych kwestii jak nie sugerowanie się horrorowym gatunkiem, który tak hucznie ogłaszają. Horror w tej grze zamyka się w mrocznej kresce i zjawach na pokładzie. Nie jest to gra straszna, a często bywa wręcz relaksująca.

Mechanicznie nie odbiega od tego, do czego visual novelki zdążyły przyzwyczaić. Klikanie A, poprzedzone klikaniem A i obyś trafił na jakiś wybór, który faktycznie pokieruje Cię na inne tory… czy tam w ramiona. Niektórzy będą mili, inni złośliwi, a często wiązać się będzie z nimi jakaś osobliwa historia. Idole młodzieży, wstydliwe chłopaki, czy nawet 70-letnia dusza, która naturalnie nie zestarzała się i nie będzie creepy dziadkiem. Chociaż może i na to by się amatorka znalazła…
50e100ec-ecf7-46ae-866b-c8875185d4b5
Nie ukrywajmy - to nie tytuł dla mnie. Budził moje uznanie za styl artystyczny, ale najwyraźniej zajawki nie sięgnęły aż tak daleko, żeby mi nakreślić sposób prowadzenia narracji (przekazałbym pisanie komuś innemu). Mimo bezpiecznego dystansu, jaki zachowywałem do emocjonalnego angażu w tytuł (BARDZO BEZPIECZNEGO), to nie ukrywam, że 9 R.I.P. jest grą dobrą/okay. Skrojoną pod konkretnego odbiorcę, ale dającą mu w punkt to, czego mógł tu oczekiwać. Przyjazna protagonistka ze swoimi demonami, różnorodność postaci do romansu, pasująca muzyka i ładny art style. Czego nastolatka może chcieć więcej? Tempo prowadzenia tego wszystkiego też jest zasadne. Oczywiście chcąc zobaczyć wszystko, poromansować z każdym i poznać go lepiej, czeka tu na was luźno kilkadziesiąt godzin, ale taka pojedyncza “przejażdżka” (oj, jaki zły dobór słów!) nie ciąży na człowieku przesadnie. Inna sprawa, że istnieje możliwość zapisu w każdym momencie, więc śmiało można dawkować wedle uznania.

Wiem, że "recenzja" nieco odbiega od przyjętych standardów, ale to raczej efekt zagubienia w medialnym świecie, z którego musiałem wybrnąć - wybaczcie! Z drugiej strony trudno analizować szerzej mechanikę "klikania A". Wszystko zależne jest od indywidualnego odbioru treści danej visual novelki. Tu, choć doceniam próbując spojrzeć oczami targetu, do miłości było daleko!

Dziękujemy za klucz do recenzji firmie Idea Factory


Plusy:

Thumb Up

Art style i muzyka

Thumb Up

Przyjazna protagonistka

Thumb Up

Różnorodność postaci…


Minusy:

Thumb Down

…co oczywiście jest mieczem obosiecznym, więc nie każdy trafi w twe gusta

Thumb Down

Życzyłbym sobie zdecydowanie więcej wyborów opcji dialogowych (amantów jest pod dostatkiem)

Thumb Down

W moim przypadku absolutny brak emocjonalnej inwestycji

6.5 / 10

Nasza ocena

Awatar

Niko Włodek



Komentarze (0)

Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz