I Am Dead

Właściciel zdjęcia: Richard Hogg

Recenzja I Am Dead na Nintendo Switch

Czy istnieje życie po śmierci? Czy mamy wtedy jakikolwiek wpływ na nasz obecny świat? Ciekawą odpowiedź dostaniemy grając w produkcję ”I Am Dead”. Zapraszam do czytania!

Ta produkcja została zaprezentowana na Nintendo Switch 8 października 2020 roku, a jej wydawcą jest firma Annapurna Interactive. Odpowiadali oni również za wydawnictwo niezwykle popularnej gry Stray, która ukazała się w lipcu tego roku i opowiada o przygodach pewnego kota.


Fabuła


Nazywamy się Morris. Jesteśmy martwi i “żyjemy” jako duch na wyspie gdzie pracowaliśmy jako kustosz muzeum. Odwiedzając swoje niedawne miejsce pracy i oglądając swoje stare przedmioty (dzienniki, ulotki, urnę na prochy, stare dokumenty czy eksponaty), nawiązujemy kontakt ze swoim równie zmarłym psem, Sparkym. Co ciekawe, jako duch mamy możliwość prowadzenia z nim rozmowy!
SCREEN - 01
Wspomina on nam, że “Opiekun” wyspy nie ma już sił uspokajać lokalnego wulkanu. Efektem tego może być jego erupcja i śmierć wszystkich mieszkańców wyspy. Oczywiście, sami zgłaszamy się na jego miejsce, jednak nie jest to możliwe. Zgodnie z kodeksem duchów i paragrafem 3-42b, opiekunem może być osoba nieżyjąca co najmniej 1000 dni. W związku z tym pozostaje nam szukać odpowiedniego zastępcy. Na szczęście nasz pies zna pięciu kandydatów, którzy mogliby podjąć się tego ważnego zadania. I w ten sposób poznajemy cel naszej zabawy. 


Mechanika gry


“I Am Dead” to gra logiczno-przygodowa. Przeglądamy kolejne, barwne lokacje i szukamy wskazówek, aby posunąć fabułę naprzód. 

Naszym zadaniem jest poznać 5 duchów i sprawdzić, który z nich nadawałby się na nowego opiekuna wyspy. Jednak aby porozmawiać z duchem, musimy wykonać kilka czynności. Przede wszystkim, musimy znaleźć jakąś ważną dla niego pamiątkę, a dokładnie 5 pamiątek. Dzięki nim będzie on mógł się skrystalizować, tak jak zrobił to nasz pies gdy znaleźliśmy jego identyfikator w urnie z prochami na początku rozgrywki. Przyjaciele zmarłego, których odnajdziemy na terenie wyspy, wypuszczają z siebie małe chmurki, będące wspomnieniami o nieboszczyku. Poprzez przyjaciół, mam na myśli ludzi, roboty jak i zwierzęta. Tak, zwierzęta. Jak już wspomniałem, jako duch jesteśmy w stanie je zrozumieć. Słuchając ich opowieści, dowiemy się czym była pamiątka z “danego wspomnienia”. Następnie wystarczy ją odnaleźć. Może być zakopana w ziemi, wbita w drzewo, czy ukryta w jakiejś szafce.

Po wejściu w takie wspomnienie przyciskami ZR i ZL stroimy się do wspomnienia, aby zobaczyć je wyraźnie. Przypomina to szukania stacji radiowej. Gdy to się uda, naciskamy odpowiedni przycisk i słyszymy dalszą część wspomnienia. Potem znowu się dostrajamy i tak w kółko, aż odtworzymy całe wspomnienie oraz zdobędziemy informacje o cennej sentymentalnie dla danej osoby rzeczy. Przykładowo, dla pierwszego ducha była to mała figurka buddy czy medal wręczany za odwagę.
SCREEN - 02
Dla każdej osoby tudzież ducha, mamy do zbadania 5 wspomnień. Po wysłuchaniu całego wspomnienia musimy znaleźć przedmiot, o którym w nim mowa. Przeczesujemy wtedy daną lokację. Zaglądamy do szafek, roślin, pomników czy toreb. Ponieważ jesteśmy duchem, to możemy zajrzeć do wnętrza praktycznie każdego przedmiotu “rozcinając” go. Bardziej obrazowo mówiąc, polega to na włożeniu kartki w przedmiot pod jakimś kątem i jej przesuwaniu podglądając co jest “głębiej” w danej rzeczy.

Gdy już odnajdziemy wspomniane 5 przedmiotów, spuszczamy psa ze smyczy. Dostajemy teraz możliwość sterowania Sparkym. “Szczekając” na luźno latające po okolicy “kawałki ducha” zaznaczamy je oraz zaganiamy. Następnie znajdujemy kontur ducha (znajdujący się gdzieś w okolicy) i ostatnim szczeknięciem przesyłamy zdobyte wcześniej elementy, aby uformowały zmarłą osobę. Tych elementów może być 15. Po wykonaniu tych kilku czynności mamy możliwość porozmawiać z duchem.
SCREEN - 03
Każdy z nieboszczyków posiada swoją teczkę z zebranymi informacjami. W każdej chwili możemy do niej zajrzeć. Znajdzie tam się kilka zdań na temat tego ducha, jego lata życia oraz informacje, które przedmioty już odkryliśmy.

Mamy też minimapę wyspy, aby przenosić się między większymi lokacjami (latarnia, park, miasteczko). Najeżdżając na daną lokalizację, poniżej, aktywuje nam się ikona ducha, który w tej lokalizacji się znajdował wraz z ikonami, prezentującymi jego przedmioty ze wspomnień.
SCREEN - 04
Sterowanie jest proste i intuicyjne. Dla potrzebujących, w menu można odwrócić sterowanie w osiach X i Y.

Przyglądając się różnym przedmiotom, gra uraczy nas ciekawostkami. Przykładowo może to być krótki opis czym jest Soczewka Fresnela gdy odwiedzamy latarnię. Trafimy też na dzieła artysty o imieniu Don Jones. Co ciekawe taki artysta istniał na prawdę.
SCREEN - 05
Możemy również spotkać Grenkiny. Są to małe, radosne duszki, będące odległą rodziną ducha wyspy. Istnieją one ponoć od tysięcy lat i przynoszą szczęście. Grenkiny to takie znajdźki w naszej grze. W różnych lokacjach jest ich różna ilość i przykładowo w pierwszej, jest ich 9. Gdy jesteśmy blisko jakiegoś, nasz towarzyski pies nas o tym poinformuje. Dostajemy wtedy miniaturkę pewnego kształtu, który musimy znaleźć. Rozcinając i zaglądając do różnych rzeczy z naszego otoczenia, szukamy odpowiednich kształtów, a zbliżanie się do nich jest zaprezentowane wibracją wspomnianej miniatury i naszego pada. Ostatni krok to takie przecięcie i ustawienie przedmiotu, aby wyglądał tak jak na reprezentującej go ikonie. Gdy to nam się uda, nawiążemy kontakt z małym duchem. Do odnalezienia jest ich około 60, czyli całkiem sporo. Ponieważ idealne ustawienie widoku byłoby dość karkołomne, to twórcy pomyśleli o mechanizmie samonaprowadzania gdy jesteśmy już bardzo blisko idealnego kształtu.

Gra posiada polskie napisy, co jest zdecydowanie bardzo pozytywnym aspektem. Tekstu mamy tu dużo, bo na nim opiera się duża część rozgrywki.


Audio i Grafika


Grafika wygląda jak ręcznie malowane obrazy. Nadaje to całej opowieści, jak i naszym przygodom, niesamowitej atmosfery i klimatu. Nie ma co się dziwić, ponieważ inne produkcje tego wydawcy, takie jak: Hindsight, Flock, Hohokum czy Florence, wyglądają tak samo bajecznie.

Oprawa audio to przyjemne i uspokajające melodie.

Rozgrywka


Jaka jest gra “I Am Dead”? To produkcja nastawiona na powolną eksplorację kolejnych pomieszczeń oraz słuchanie wspomnień o osobach, których już z nami nie ma. Zaskakująco mocno wciągające jest “zaglądanie” do przedmiotów i sprawdzanie co mogą skrywać. 

Wspomnienia związane z różnymi przedmiotami to czasem smutne, a czasem radosne historie. Dają nam one wgląd w osobowość duchów i powoduje, że bardziej się z nimi zżywamy. Zdecydowanie nie można powiedzieć, aby poboczni bohaterowie byli potraktowani “zbyt pobieżnie”.

Pierwsza lokacja, czyli latarnia, jest całkiem prosta i jest ona czymś w rodzaju samouczka. Daje nam wgląd w mechanikę oraz ideę gry, ale już z perspektywy toczącej się rozgrywki. Ile razy dostawaliśmy samouczek w stylu “zrób krok w lewo”, “kucnij”, “zabij szczury”. Dość często sam omijałem takie samouczki, bo były one dla mnie “zapychaczem” czasu. Tutaj jest to przyjemnie zaprojektowane i w żaden sposób nie męczy.

Należy jednak pamiętać, że “I Am Dead” to gra spokojna i powolna. Jest ona nastawiona na oglądanie pięknych, kolorowych lokacji oraz czytanie dialogów bohaterów czy wspomnień przyjaciół duchów. Dla żądnych adrenaliny graczy może to być produkcja po prostu nudna.
SCREEN - 07
Jeśli chodzi o szukanie Grenkiów, to niestety nie widziałem nigdzie informacji “Ile duchów znalazłem w danej lokalizacji”. Dopiero gdy, któregoś odszukałem to pojawiała się informacja pokroju “5/9”. Natomiast na mini mapie czy na planszy wszystkich Grenkinów tej wartości po prostu nie ma. Szkoda, bo ułatwiłoby to szukanie. Ostatecznie wracałem do wcześniejszych lokacji i przeglądałem każdą scenerię, aż Sparky dawał mi znać, że jest tu coś do znalezienia. Dodatkowo zawodzi to, że szukamy ich dla samego szukania. Znalezienie wszystkich w danej lokacji, nie daje nam żadnego realnego bonusu w postaci podpowiedzi, planszy bonusowych, dodatkowych informacji fabularnych czy o twórcach tej ciekawej gry. Choć samo szukanie jest całkiem satysfakcjonujące i gdy byłem już naprawdę blisko znalezienia kolejnego duszka, zaciskałem zęby i za nic nie chciałem odpuścić osiągnięcia tego małego sukcesu.

Jeśli chodzi o błędy, to nie natrafiłem na nic wartego uwagi. Jedyne co wpadło mi w oko to powolne wyświetlanie niektórych dialogów. Dokładnie rzecz ujmując gdy lektor skończył już czytać swoją kwestię w języku angielskim, a polskie napisy się jeszcze nie wyświetlił do końca, to strasznie zwalniały, a pojawiała się już kolejna kwestia pisana i czytana. Jest to mało istotna sprawa, ale przy dłuższych zdaniach była odczuwalna. Niemniej jednak nie psuje to rozgrywki w żaden sposób.
SCREEN - 08
Podsumowując to co już wiemy. Gra “I Am Dead” to produkcja nastawiona na poznawanie historii, powolne przesuwanie się na przód, a nawet wracanie do wcześniejszych lokacji. Spokojny ton gry pozwala nam zaangażować się w historię, która jest tutaj najważniejsza. Myślę, że niejednemu graczowi nasunie ona pytania o życie po śmierci oraz nasz wpływ na otaczający świat ludzi “jeszcze żyjących”. Dla mnie to bardzo dobra produkcja nastawiona na spokojny relaks, luźną zadumę nad sensem bytu oraz wykorzystanie umiejętności postrzegania przestrzennego.


Plusy:

Thumb Up

Historia — angażujemy się w nią i po prostu chcemy poznać historie naszych znajomych duchów czy tego co stanie się z wyspą

Thumb Up

Oprawa audio-wizualna — niesamowita i bajkowa

Thumb Up

Język polski — obecność napisów, w których nie natrafiłem na jakieś błędne tłumaczenia


Minusy:

Thumb Down

Typ gry — zdaje sobie sprawę, że nie każdemu przypadnie do gustu powolne tempo i zagłębianie się w dialogi

8 / 10

Nasza ocena

Awatar

Bartosz Skurpel



Komentarze (0)

Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz