Zgodnie z danymi ze strony sensortower.com gra Pikmin Bloom ma już ponad 2 miliony pobrań. Oczywiście nie może to się równać do startu Pokemon GO, które miało aż 75 milionów pobrań w pierwszych tygodniach.
Pikmin Bloom to gra wykorzystująca rozszerzoną rzeczywistość. Jak w każdej grze tego typu, podstawą jest przemieszczanie się po okolicy. Tutaj nacisk kładziony jest na wykonywanie dużej ilości kroków. Idąc, pozostawiamy za sobą ścieżkę kwitnących kwiatów, a następnie Pikminy mogą znajdować przedmioty. Pikmin Bloom łączy się z innymi aplikacjami do śledznia naszego ruchu, jak na przykład Google Fit na systemie Android, aby śledzić nasze kroki bez potrzeby ciągłego włączania aplikacji. Wszystkie mechaniki skonstruowane są w ten sposób, aby zachęcić nas do codziennego ruchu, co zdecydowanie jest dużym plusem dla apki.
Niestety, ale zdarzają się też problemy techniczne. Kiedy osobiście testowałem aplikację, pomimo stosunkowo nowego telefonu z systemem Android, często doświadczałem spadki liczby klatek na sekundę w grze. Miejmy nadzieję, że kilka następnych łatek zajmie się tymi problemami.
Naturalnie, Niantic musiało się spodziewać słabszych wyników ze względu na mniejszą popularność marki Pikmin. Aczkolwiek, posiadając gotową infrastrukturę sieciową oraz podobne oprogramowanie, koszt wytworzenia kolejnych aplikacji powinien być coraz mniejszy. Nic więc nie stoi na przeszkodzie, aby tworzyć kolejne gry na podstawie innych marek.
Źródło: sensortower.com
Pikmin Bloom to gra wykorzystująca rozszerzoną rzeczywistość. Jak w każdej grze tego typu, podstawą jest przemieszczanie się po okolicy. Tutaj nacisk kładziony jest na wykonywanie dużej ilości kroków. Idąc, pozostawiamy za sobą ścieżkę kwitnących kwiatów, a następnie Pikminy mogą znajdować przedmioty. Pikmin Bloom łączy się z innymi aplikacjami do śledznia naszego ruchu, jak na przykład Google Fit na systemie Android, aby śledzić nasze kroki bez potrzeby ciągłego włączania aplikacji. Wszystkie mechaniki skonstruowane są w ten sposób, aby zachęcić nas do codziennego ruchu, co zdecydowanie jest dużym plusem dla apki.
Niestety, ale zdarzają się też problemy techniczne. Kiedy osobiście testowałem aplikację, pomimo stosunkowo nowego telefonu z systemem Android, często doświadczałem spadki liczby klatek na sekundę w grze. Miejmy nadzieję, że kilka następnych łatek zajmie się tymi problemami.
Naturalnie, Niantic musiało się spodziewać słabszych wyników ze względu na mniejszą popularność marki Pikmin. Aczkolwiek, posiadając gotową infrastrukturę sieciową oraz podobne oprogramowanie, koszt wytworzenia kolejnych aplikacji powinien być coraz mniejszy. Nic więc nie stoi na przeszkodzie, aby tworzyć kolejne gry na podstawie innych marek.
Źródło: sensortower.com